Oficjalne forum gildii Steel Enclave
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Oficjalne forum gildii Steel Enclave Strona Główna
->
Smiechotki Rechotki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy bierzące | forum publiczne widoczne dla kazdego
----------------
Rejestracja
Rekrutacja | otwarta
Sprzedam / Kupie
Questy/Hunty
Różne pierdoły
Smiechotki Rechotki
Sprawy wewnętrzne Gildii
----------------
Multimedia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hali
Wysłany: Nie 13:38, 09 Wrz 2007
Temat postu:
Kazdy nowy mi tak dziala niestety:)
Neoniter
Wysłany: Pią 20:37, 07 Wrz 2007
Temat postu:
a masz nowe?
Hali
Wysłany: Pią 17:16, 07 Wrz 2007
Temat postu:
Hemm no jakby to napisac"podane haslo do serwera jest nieprawidlowe" albo cos w tym stylu:)
Neoniter
Wysłany: Pią 14:19, 07 Wrz 2007
Temat postu:
btw co jest hali z twoim gg?
Hali
Wysłany: Pią 13:22, 07 Wrz 2007
Temat postu: Bajeczka o adminie i lamerce
Był raz sobie potężny admin i piękna lamerka. Potężny admin mieszkał w wieeeeeeeeelkim #zamku, jak na potężnego admina przystało, a piękna (jakżeby inaczej) lamerka w #wiosce niedaleko #zamku, a wszystko to na rozległym i lagami płynącym serwerze lagolandia.irc.pl. I tak sobie żyli spokojnie od splitu do splitu, aż tu spokój ich miłości zburzył chakier z krainy #netbus. A był to człek zły i okrutny – co gorsza sfrustrowany, bo dostał klina na IRCnecie i wszyscy ignorowali jego posty na news.alt.hacking. Gdy po raz kolejny dostał Igora na ICH od pięknej szlachcianki, postanowił zwinąć manele i siać zło w innej krainie. Przemoc losów ku utrapieniu admina i lamerki rzuciła chakiera do lagolandii…
Gdy słońce zachodziło, rozbłyskując czerwoną poświatą nad pachnącymi latem lakami okalającymi #wioskę, przed wioskową oberzą stanął chakier. Przekroczył progi oberży usiadł na userliście, wydłubawszy gila z nochala, rzucił go na topic i nie zastanawiając się długo, rozpoczął konsumpcje oberkowych trunków, które spływały miło do jego logów. W miarę zapełnienia logów stawał się coraz bardziej niemiły, aż barman odmówił mu hodowania kolejnych trunków. Wtedy to dzika furia wstąpiła w chakiera. Puścił flooda barmanowi, zwinął mu dużą flachę zza baru, ogłuszonemu zwinął opa, zrobił takeover dał +im i poszedł za stodołę opróżnić buchniętą flachę. Na nieszczęście stodoła ta okazała się stodołą pięknej lamerki, która to przypilona przez siły natury poszła tam w nocy zrobić siusiu.
Gdy chakier to zobaczył, nie zastanawiając się długo, sięgnął do sakwy po zipdriva, podłączył go pod laptopa i wysłał patch.exe bidulce lamerce… Ciężka to była dla niej noc, bo okrutny chakier do świtu hasał po jej filesystemie z przerwami na reboota jej systemu. Lamerka tak ciężko to przeżyła, że aż chciała wbić sobie sztylet w modem… ale na szczęście powstrzymała złe myśli i udała się po pomoc do wielkiego admina. Gdy admin usłyszał jej opowieść, puścił takiego pinga ze złości, że aż wywaliło na trzy dni router brzegowy TP SA. Gdy trochę ochłonął, delikatnie zajrzał do rejestrów lamerki (co zresztą bardzo lubił) i pieszcząc delikatnie jej kernela usunął podstępne wpisy z rejestrów pozostawione przez chakiera. Skromność i wzgląd na dobre obyczaje nie pozwalają mi napisać, co dokładnie czuł admin do chakiera, ale obowiązek kronikarski mnie do tego zmusza. Otóż, admin wpienił się na chakiera jak 100 lagów. Zaraz gdy piękna lamerka wyleczona i utulona usnęła, admin wyjął ze skarbca konto shellowe, rychło się zalogował i zapuścił kilka tasków.
Już po chwili chakier był namierzony. Admin wypalił mu ze smurfa prosto w klatę, a nie było to byle co, bo sieć #zamkowa wysyłała 1000 pingów na każde ICMP. Chakierowi aż się irokez zrobił na RAM-ie, ale jakimś cudem utrzymał się na nogach. Żądny krwi admin zapuścił wtenczas exploita, którego to znalazł jakiś czas temu na ruskim serwerze… szybki scan portów, IP i strzał. Chakier wykopyrtnął się na pysk… wyleciał z serwera z takim impetem, że aż doleciał do AOL-a, który to odbił go jak trampolina. Poobijany chakier leciał, leciał, aż zatrzymał się twardo na firewallu admina i legł u jego stóp. Admin już chciał go sformatować, ale piękna i dobra lamerka uprosiła go, żeby darował mu filesystem. Admin uległ prośbom lamerki i tylko zamienił chakiera w ComicChata… i to w wersji komiksowej!!!! Żyli sobie dalej spokojnie i szczęśliwie. Admin ożenił się z piękną lamerką i zamieszkali razem w #zamku. Podobno w dniu ich ślubu był massop… Zaś chakier do końca serwera dostawał kicki od skryptów za obrazki. I tak to ta mrożąca krew w żyłach historia dobiegła końca…
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin